Latarnia zbudowana została w latach 1904-1906, na fundamencie z betonu i granitu białego. Montowana z gotowych elementów ze staliwa, skręcanych śrubami. Na świecie są tylko takie trzy konstrukcje na świecie, z czego dwie w Europie. Wzniesiono ją na wzgórzu, 55 m n.p.m., 1000 metrów od brzegu morskiego. Sama latarnia ma wysokość 34 m. Zasięg świateł wynosi 23,5 mil morskich. Do 1948 roku istniały tu dwie wieże latarniane. Ponieważ morze ciągle zabiera ląd, tą bliższą brzegu przeniesiono do Jastarni. Pozostał po niej jedynie postument idealny do pozowania do zdjęć. Pierwsze oświetlenie było gazowe - palnik, lustra, pryzmaty. Potem wprowadzono oświetlenie żarowe, z żarówką 2500 wat (2,5 kW) i zastosowano lustra oraz pryzmaty. Obecnie latarnia dysponuje od 15 lat halogenami o mocy snopu światła od 1 200 W/12V, zasilanymi z trzech źródeł: z sieci, awaryjnego agregatu prądotwórczego i akumulatorów - 6 szt. po 100A/h, które są w stanie dostarczać prąd przez 18 godzin bez jakichkolwiek środków zasilających.. Zapalanie świateł odbywa się przez fotokomórkę i tradycyjnie – ręcznie. W przeszłości był również sygnał dźwiękowy, o pełnym cyklu dźwiękowym 30 sekundowym, którego słyszalność w czasie mgły wynosiła od 6 do 12 mil. Od czasu wprowadzenia radarów na kutry, sygnał dźwiękowy został wyłączony z systemu nawigacyjnego. Zwykle latarników było czterech, często całą obsługę latarni często stanowiła rodzina. Ostatnim niemieckim latarnikiem był P. Pruztt. Po wojnie latarnia znalazła się pod zarządem Wojsk Ochrony Pogranicza (WOP). W latach 1945 - 1948 wachty w latarni pełnili żołnierze i marynarze z Marynarki Wojennej. RP. Kapral Wojciech Jagusiak pełnił tu wtedy służbę, a jego dowódcą był por. Kalkowski. Latarnicy pamiętają też bosmana Kościańskiego z Marynarki Wojennej. W 1948 roku latarnię objął Stefan Łozicki, bardzo barwna postać. Odznaczony Krzyżem Walecznych po walkach pod Monte Cassino. Na latarni pracował 33 lata. W 1972 roku nasłuch na kanale bezpieczeństwa UKF odegrał bardzo ważną rolę podczas akcji ratunkowej, gdy na wysokości latarni na mieliźnie osiadł duński statek. Sztorm osiągał wtedy siłę 12 stopni w skali Beauforta. Załoga latarni uczestniczyła w akcji ratunkowej korzystając ze swej radiostacji. Załoga statku dzieki interwencji latarników zastała uratowana, zaś statek zapewne z powodu wysokich kosztów wyciągnięcia nadal tkwi na mieliźnie. Jego dwa maszty wystające z wody do dziś można podziwiać 3 km od latarni w kierunku Łeby. Niedaleko od latarni tkwi w morzu wrak kanonierki, jest to tylko pięćdziesiat metrów od brzegu i można tam spokojnie dotrzec. Obecnie obsługa latarni to trzy osoby, syn Stefana Łozickiego, Romuald Łozicki, który już tu pracuje 26 lat i jego żona Weronika, która pracuje tu 16 lat. W sezonie letnim obsługa powieksza się o dodatkową osobę pełniącą obowiązki służby porządkowej. Jest udostępniona do zwiedzania od 1 czerwca 1992 roku, każdego roku w okresie: od 1maja do 31 września, w godzinach: od 10.00 do 19.00. z przerwą w godzinach od 13.00 do 14.00. Ceny biletów: normalny 3 zł, ulgowy 2 zł. Z galerii widokowej latarni roztacza się przepiękny widok na okolicę, jak turyści mówią najpiękniejszy ze wszystkich latarni. Kontakt z latarnią: (058) 676 33 06 |